piątek, 5 maja 2017

Ulubione maseczki do twarzy

Hej Kochane!

Było ciepło, ale coś się z nami ta pogoda nie polubiła, na pomorzu wieje i zimno. Słyszałam, że na dole Polski nawet do dwudziestu stopni :O Szok, niedowierzanie. Jednak i tak gdzieś tam u siebie w głębi czuję, że niedługo będzie lato. Tj. nie będzie typowej wiosny, tylko od razu upały.

Plus mam nowe wyzwanie -  moje włosy mają 30cm od ucha w dół. Mój cel to ponownie przyspieszyć ich wzrost o 3 cm. Teraz jednak innymi metodami. Będzie wcieranie kawy, wcierka z ori

A dzisiaj chciałabym Wam przedstawić moje ulubione maseczki do twarzy! Będą i takie w płachcie i takie do nakładania pędzelkiem. Zapraszam!

1. Orientana Maska z naturalnego jedwabiu i luffą azjatycką 



Maseczka ultra nawilżająca i ultra łagodząca. Moja ulubiona spośród tutaj wszystkich wymienionych. Luffa azjatycka zwiększa poziom nawilżenia w skórze. Po jej zastosowaniu cera jest jak gdyby pełna od wody, w sensie taka miła, gładka i sprężysta. Mam wrażenie, że skóra jest w o wiele lepszej kondycji już po pierwszym razie zastosowania maski. Skład jest bardzo naturalny, ogólnie Orientana to bardzo naturalna firma opierająca się na urodzie Ajurwedy. Luffa ma działanie oczyszczające, łagodzące stany zapalne i mocno nawilżające. Poza tym ujędrnia oraz wzmacnia naszą skórę. 

Koszt : ok. 20 zł

2. Skin79 Fresh Garden Snail Mask


Może i składowo nie wygląda najlepiej, ale to jest jedna z tych masek, które robią efekt "WOW". U mnie zrobiła to co przez wiele tygodni próbuję sama zaleczyć, czyli zagoiła plamy po wypryskach, uciszyła zmiany zapalne, nawilżyła cerę i rozjaśniła. Maska w sam raz na wielkie wyjścia. W składzie mamy aoles, oczar wirginijski no i tytułowy filtrat ślimaka. Działa natychmiastowo regenerująco i mam wrażenie, że lekko rozjaśnia przebarwienia. Cena nie jest adekwatna do efektu jaki maseczka daje, oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu :) Polecam każdemu typowi cery - suchą nawilży, problematyczną załagodzi.

Koszt : ok. 12 zł
 
3. Maseczka VIANEK łagodząca z glinką białą



Super, świetna maseczka z glinką i dodatkami. Idealna dla każdej cery suchej, podrażnionej i zaczerwienionej. Glinka posiada mnóstwo minerałów oraz mikroelementów, które wspomagają regenerację naskórka i normalizują wydzielanie sebum. Natomiast olej kokosowy i słonecznikowy odżywiają i zapewniają naszej cerze ukojenie. Ponad to maseczka zawiera ekstrakt z korzenia kozłka lekarskiego, który posiada właściwości regenerujące. Co mogłam zaobserwować po tej maseczce? Na pewno zmniejszenie stanów zapalnych, zniknęły również czerwone punkty i podrażnienia. Nie usunęła ona całkowicie suchych skórek, ale też nie ma w sobie substancji, które by się miały do tego przyczynić. Lubię po nią sięgać, gdyż jest tania i dobra.

Koszt : ok. 5 zł


4. Domowa maseczka z awokado

To jest jeden z moich faworytów. Uwielbiam ją. Idealnie nawilża, koi cerę i ją rozświetla. Mam wrażenie, że skóra na powrót jest witalna i świeża, nawet po całym dniu pracy. Przepis na nią jest taki :
- pół awokado
- łyżka miodu
- łyżka jogurtu naturalnego
Wszystko dokładnie miksujemy. Można dodać ulubionego oleju, ja czasami daję arganowy.
Awokado jest bogate w kwasy nienasycone, witaminy A, B1, B2, PP, C, K,H i kwas foliowy. Ponad to miód ma właściwości przeciwzapalne i łagodzące. Zawiera antyoksydanty oraz wiele ważnych związków. Jogurt natomiast ukoi i odpowiednio nawilży naszą cerę. Papkę trzymamy na buzi  15-20 minut, po czym ją zmywamy. Jest to maseczka, która daje efekty długoterminowe i być może po pierwszym razie nic nie zauważycie, ale stosując ją dwa razy w tygodniu efekt będzie wyczuwalny w postaci bardziej miękkiej skóry, gładszej, odżywionej.Genialnie łagodzi podrażnienia i odstawia problem suchych skórek na bok. Polecam tą maskę wszystkim fanom kuchni kosmetycznej ;) 

A jakie są Wasze ulubione maseczki do twarzy? Domowe, czy bardziej kupne? Pochwalcie się !