czwartek, 9 lutego 2017

Piękne minerały - Annabelle Minerals

Witam Kochani!

Chyba zima wróciła. Jednak nie jest mi jakoś tragicznie z tego powodu, ponieważ przyświeca nam piękne słońce i tego się trzymajmy :) Ale skoro mamy mróz, to czas przedstawić coś bardzo fajnego co nas przed tym mrozem ochroni! Zapraszam do czytania.



Annabelle Minerals 
 Podkład mineralny 



Podkład mineralny to nie tylko zamiennik eko makijażu, ale również daje nam mnóstwo profitów. Podkłady ze sprawdzonych źródeł, takie jak Annabelle Minerals to w stu procentach mineralne składniki, które możemy znaleźć w naszym produkcie. Sam produkt ma często właściwości antybakteryjne, przyspieszające gojenie się ran, hamowanie zmian zapalnych, nadają się do cer problematycznych, ponieważ nie powodują podrażnień. Nie zawierają wody, są sypkie, więc mniejsza szansa na to, że zalęgną się tam grzyby, czy inne bakterie. Rzadko kiedy wywołują alergie.
Minerały zawierają naturalną ochronę przed promieniami UV - uważam to za niezwykły plus w sytuacji, ponieważ dają protekcję przed fotostarzeniem się skóry.  Zapewniają ochronę przed mrozem i wiatrem.


Podkład dostajemy w takim średniej wielkości pudełeczku. Grafika jest prześliczna, lekko się mieni w świetle dnia, ogólnie produkt jest bardzo kobiecy i delikatny. Opakowanie jest z dobrego plastiku. Myślę, że bez problemu przeżyje upadek. W środku znajduje się sito z którego możemy odsypać dowolną ilość podkładu. Termin ważności kosmetyku to 12 miesięcy od otwarcia produktu. Produkt jest bardzo wydajny, więc nie musicie się martwić :)

Podkład występuje w trzech kategoriach : rozświetlający, matujący i kryjący. Ja wybrałam kryjący odcień, najjaśniejszy : beige cream. Kiedy zamawiałam nie było jeszcze nowoczesnego systemu, który ułatwiłby niesamowicie wybór koloru, ale teraz proszę : na stronie znajduje się nasz osobisty doradca, krótki test na odcień skóry, pomagający nam w zdecydowaniu się na właściwy kolor. Brawa za profesjonalizm. Widać, że dbają o potrzeby swoich klientów i idą z biegiem czasu.


Minerały należy nakładać na dobrze nawilżoną skórę. Świetnie się sprawdzą przy cerze tłustej i mieszanej. Nie polecam zbytnio cerom suchym - ja używam go kiedy mam problem skórny - po dwóch, trzech dniach noszenia podkładu problem praktycznie znika, zapalenie zostaje pokonane, krostki ususzone, a nikt nawet nie zauważył, że miałam pryszcza, gdyż nosiłam przecież na sobie beige cream :)
Nakładamy je przy pomocy pędzla - producent oferuje również specjalnie dopasowany pędzel zaprojektowany szczególnie do tego typu czynności. Produkt należy nakładać warstwami - aż do uzyskania odpowiedniego poziomu krycia. W zależności od problemu jaki mamy, czy tylko dla wyrównania kolorytu skóry.

 Przed nałożeniem



 Po nałożeniu



Bardzo szybko widać efekt jaki daje nam produkt, więc nie należy przesadzać z jego ilością. Wybrałam najjaśniejszą opcję - toteż zwykle się kojarzy to z jak najsłabszym kryciem. A w życiu! Annabelle Minerals się tak dobrze spisuje, że nawet z najjaśniejszym odcieniem daje sobie radę. Genialnie ukrywa niedoskonałości i matowi cerę. Tutaj duży plus za napigmentowanie  podkładu.

W skład mojego wchodzi :

- Titanium Dioxide - chroni przed promieniowaniem UV, ma spf od 15 do 20. Posiada właściwości przeciwzapalne, poza tym odpowiada za dobre krycie.

- Zin Oxide - posiada właściwości antybakteryjne, przeciwzapalne, chroni przed promieniowaniem słonecznym, dobrze kryje i zwiększa przyczepność produktu

- Mica - transparentna, ale powoduje, że produkt dobrze się rozprowadza, czasami nadaje delikatny połysk. Nadaje twarzy więcej energii i powoduje, że niedoskonałości zostają wygładzone.

Poza tym składniki nadające odpowiedni kolor, takie jak tlenek żelaza, czy inne.

Jestem bardzo zadowolona z tego produktu. Mimo tego, że ma on służyć jako kosmetyk kolorowy, równie dobrze sprawdza się jako pielęgnacyjny. Wycisza zmiany zapalne, działa antybakteryjnie, chroni przed zimnem, mrozem, oraz wiatrem. Posiada spf 15 co jest dla niego niesamowitą zaletą(chroni przed fotostarzeniem się skóry). Nie podrażnia, nie przesusza i nie zaburza gospodarki wydzielania sebum. Polecam !

Cena :  4g/ ok. 35 zł
            10g/ ok. 60 zł

niedziela, 5 lutego 2017

Jak zachować młodość? O witaminie C


 Hej Kochani!

Jak się macie? Bo tutaj znowu mróz, ku memu niepocieszeniu. Ale dajemy radę, z moją chorobą już lepiej, rodzinka też się powoli kuruje. A dzisiaj przychodzę do Was z krótkim, ale bardzo ważnym postem. Czytacie? :)



Witamina C - czyli kwas askorbinowy, będący organicznym związkiem z grupy nienasyconych alkoholi polihydroksylowych.Czasami nazywana witaminą młodości. Jest niezwykle uniwersalna. Może nam wzmocnić naczynka, ale także kości pobudzając syntezę kolagenu. Niedobór witaminy C odbija się w wielu dziedzinach zdrowotnych. Czy wiesz, że regularnie dostarczanie organizmowi jej dawki może pomóc Ci zachować młodość? Zapraszam do przeczytania.

Co nam daje?
  • Witamina C jest bardzo silnym antyoksydantem. Wymiata wolne rodniki odpowiedzialne za starzenie się skóry.

  •  Zwalcza niektóre szkodliwe skutki promieniowania UV. Uszczelnia naczynia krwionośne i zaprzestaje procesu kolagenazy, czyli degradacji kolagenu.

  •  Rozjaśnia plamy pigmentacyjne, ponieważ hamuje produkcję melaniny. Poza tym wspomaga syntezę kwasu hialuronowego niezbędnego do utrzymania prawidłowego nawilżenia w naskórku. 

  • Wzmacnia odporność skóry, chroniąc ją przed wieloma groźnymi  zachorowaniami.

  • Działa przeciwzapalnie, przyspieszając gojenie się ran. 

  • Sprawia, że cera przestaje być zszarzała i zmęczona. Nadaje jej blask i świeżość.

  • Sprzyja opóźnieniu powstawania zmarszczek, a nawet pomaga w regulowaniu tych już nabytych. 

Widzicie jak ważna jest witamina C? Niestety, nie jest tak łatwo ją zaaplikować na skórę.

Witamina C jest bardzo wrażliwą panienką. Tak wrażliwą, że przeszkadza jej tlen, światło i temperatura. Nieodpowiednio przechowywana może bardzo szybko stracić swoje właściwości. Kwas askorbinowy jest hydrofilowy, czyli dobrze rozpuszczalny w wodzie. Na ogół ma kształt białego proszku. Aby mógł on zadziałać niestety musi mieć formę płynną, czyli taką co nam się kaprysi i mówi : "Hej, ty! DAJ MI to, to, to, to, tamto, a nie chcę tego, tego, tego". Taki składnik jak C musi być bardzo dobrze przechowywany, najlepiej w ciemnej buteleczce, z dala od ekstremalnych temperatur(najlepiej w lodówce) no i z dobrym, szczelnym zamknięciem. Kosmetyki w których kwas askorbinowy się znajduje powinny mieć ph stosunkowo niższe, na ogół mniej niż 3,5.

Pochodne witaminy C 

Kwas askorbinowy ma wiele pochodnych, które również mają zbawienne właściwości na skórę. Wśród nich znalazły się nawet takie w postaci olejku.
 Najczęściej spotykane w składach kosmetyków to :

Ascorbyl Palmitate - ester kwasu askorbinowego i palmitynowego, które w połączeniu dają rozpuszczalną w tłuszczach witaminę C, a także bardziej stabilną. Również spowalnia procesy starzenia się skóry, wyrównuje koloryt, rozjaśnia plamy pigmentacyjne, pomaga w syntezie kolagenu, etc.

Tetrahexyldecyl Ascorbate - bezzapachowa, oleista ciecz będące pochodną witaminy C. Jedna z najskuteczniejszych i najdroższych pochodnych kwasu askorbinowego. Efekty jej stosowania są widoczne nawet w niewielkich stężeniach, mało tego - jest naprawdę stabilna. Chroni skórę, wspomaga gojenie się ran, działa przy syntezie kolagenu i elastyny.

Magnesium ascorbyl phosphate - pochodna witaminy C rozpuszczalna w wodzie. Stabilna przy neutralnym ph. Wystarczą niższe stężenia niż pierwotnego kwasu askorbinowego, aby mogła zadziałać. Jest jedną z odmian, które lepiej przenikają przez barierę naskórka. Wzmacnia naczynka, wspomaga odporność skóry, chroni ją przed wolnymi rodnikami.

 Sodium ascorbyl phospate - pochodna, która ma bardzo dobre właściwości przeciwtrądzikowe. Jest dobrym antyoksydantem, działa przeciwbakteryjnie, wspomaga gojenie się ran, dobrze przenika przez barierę naskórka, bierze udział w poprawieniu syntezy kolagenu.

Witaminę C można stosować w każdym wieku. Zależnie od potrzeb, stosując ją miejscowo na skórę, albo suplementując. Szczególnie dobrze sprawdzi się w profilaktyce przeciwstarzeniowej, ale nie ma przeciwwskazań do stosowania jej przez młodsze dziewczyny. Dobrze zaprzyjaźnić się z nią powinny cery trądzikowe, gdyż jej odmiany pomagają w jego leczeniu, a także cery suche, ponieważ wspomaga syntezę kwasu hialuronowego, oprócz tego w cerach z teleangiektazjami pomaga uszczelnić naczynka. Zaleca się stosowanie odpowiedniego serum z witaminą C. Jednak takie sera nie są niestety tanie. Jak w miarę przystępnej cenie miejscowo zafundować sobie zabieg z kwasem askorbinowym?

Oto moje trzy propozycje :

serum z witaminą C od biochemii urody

-serum z witaminą C od zrób sobie krem

- maska algowa z witaminą C od e-naturalne

Żadna z tych propozycji nie przekracza 30 zł.

Dziękuję Wam za przeczytanie tego posta, również dziękuję za każde odwiedziny i pozostawiony komentarz. Wasze słowa pod wpisem zawsze dodają mi otuchy, że ktoś to czyta i nie piszę tego na marne, więc byłoby mi niezmiernie miło, gdybyście zostawili po sobie ślad :) Przypominam o rozdaniu klik, a z Wami się na razie żegnam, do zobaczenia :)

piątek, 3 lutego 2017

Literatura kosmetyczna - moje top

Hello kochani!

Mam natłok pracy, zdrówko się posypało - dostałam antybiotyk i dodatkowo moja choroba przechodzi na rodzinkę. Przyszedł dzisiaj do mnie mój wspaniały peeling papajowy z Orientany, który polecam bo genialnie nawilża i złuszcza naskórek. Zawsze zamawiam z triny.pl i spisują się oni świetnie. Nie, nikt mi nie zapłacił za miłe słowo, po prostu plusy same się nasuwają : szybka wysyłka, system punktowo rabatowy i naklejka z napisem "Olej (na)wszystko". No cud malina, a gdyby tego było mało to wysyłają próbki z zamówieniem.
Dobra, koniec tego zachwalania, po prostu polecam ten sklep. Natomiast dzisiaj mam dla Was post o tematyce troszkę innej bo nieco...książkowej. Przedstawiam Wam moje top książki o tematyce kosmetycznej i fitokosmetycznej.

1. Kosmetyki naturalne DIY 



No super książeczka dla początkujących. Na początku mamy opisane oleje, masła ,zioła,olejki eteryczne, glinki jakich by się przydało użyć w naszych recepturach. Poza tym znajdują się w niej podstawowe pojęcia, takie jak np. kąpiel wodna. Możemy się dowiedzieć jak przygotować krem krok po kroku, w jakiej temperaturze rozpuszczać wosk pszczeli i kiedy dodawać olei.





Książka jest niezwykle urocza, ze słodkimi grafikami pokazującymi nam termin przydatności kosmetyku, czas przygotowania, do jakiej cery stosować wyrób no i kiedy używać. Przepiękne zdjęcia, ogólnie brawa za oprawę graficzną, bo się nad nią rozczulam. Podręcznik pełen inspiracji, nawet dla zaawansowanych krętaczy kremów. Czasami jest tak, że ma się pewne umiejętności, ale nie ma się pomysłu, a tutaj dostajemy książkę - kolorową, okraszoną zdjęciami ziół i przepisami. A no właśnie, przepisy - te są bardzo krótkie, lakoniczne, ale naprawdę nie potrzeba więcej słów. W gruncie rzeczy są to instruktaże bardzo banalne, do których kosmetyków stworzenia nie potrzeba być chemikiem. Literatura w sam raz dla początkujących, coś na zachętę - w stu procentach naturalne rzeczy, bez kwasów i skomplikowanych związków.

Koszt : ok. 45 zł



2.  Twarz. Szyja. Dekolt. 

Teraz coś troszkę bardziej specjalistycznego. Niby podręcznik do technikum kosmetycznego, ale mi się bardzo podoba. Wszystko jasno przedstawione, wiele przydatnych informacji. Tabele przedstawiające czynność witamin, techniki masażu, czy opisujące dane substancje. Na pewno bardzo pomocne jeżeli ktoś zastanawia się nad wyborem szkoły kosmetycznej. Opisuje jak dobrać preparat do demakijażu w zależności od skóry, rodzaje emulsji olej - woda i woda-olej, jak skontrolować ph kosmetyku. Poza tym możemy się dowiedzieć jak rozpoznać cerę, czy to cera sucha, normalna, czy naczynkowa, a może mieszana? Poznamy rodzaje kwasów i ich właściwości, oprócz tego typy złuszczania. A nawet moi drodzy miłośnicy fitokosmetologii - działanie ziół oraz olejów. Oprócz tego jednego działu książce zostały poświęcone jeszcze dwa - wizaż i fizykoterapia w kosmetyce. Dużo się dowiedziałam z tego podręcznika, niby typowo szkolny, ale zawsze jakoś lubiłam książki z "Nowej Ery".

Koszt : ok. 43 zł



3. Biomłodość. Jak cofnąć zegar biologiczny. 

Bardzo ciekawa książka. Wciągnęła mnie tak, że w parę dni ją przeczytałam. Jest pisana prostym językiem, wszystkie trudne pojęcia są wyjaśniane. Autorka tłumaczy dlaczego witamina C jest tak ważna dla naszej urody, oraz poznajemy cudowne właściwości m. in. zielonej herbaty, czy żeń-szenia indyjskiego, albo kopru. Po zakończeniu rozdziału znajduje się podsumowanie gdzie autorka zaleca konkretne zabiegi do problemu. Oprócz cery możemy poznać składniki, które dadzą nam piękne włosy, np. kawa. Skupia się ona także na problemie przekwitu hormonalnego i młodości naszego szkieletu, czyli budowie kości. Bardzo fajna książka, lekka przede wszystkim, a jaka bogata w istotną wiedzę!
Koszt : ok. 27 zł








4. Kosmetyka. Przewodnik po substancjach czynnych i pomocniczych.

Kosmetyka Wiesława Malinki(wydanie polskie) to książeczka z serii "do fartucha lekarza". I przyznam szczerze, że naprawdę przydatna. Mamy dostęp do ogólnej bazy inci, opisy związków, emulsji, a nawet podane przykłady produktów, gdzie występuje dany składnik. Znajdują się opisy cer oraz wskazówki jak je pielęgnować. Poznamy trochę nowych, fachowych pojęć, dowiemy się co to fazy wzrostu włosa, kiedy wypadają by ustąpić miejsca innym włoskom, a kiedy są w kwiecie życia. Dostaniemy nawet dostęp do płytki paznokcia z instrukcjami jak i co na tą płytkę nakładać. Autor skupia się również na ochronie przed szkodliwym słońcem, jakie filtry wybrać oraz dlaczego w sumie ta ochrona jest tak ważna. Na końcu jak wspomniałam, streszczona baza inci. Naprawdę świetna książeczka i wszystko w takiej małej, słodkiej obudowie.
Koszt : ok. 44 zł

Przypominam o rozdaniu trwającym na blogu --> klik 
Bardzo mi miło, że jesteście tutaj i przeczytaliście mój post :) Dziękuję za wszystko i do zobaczenia :) Mam nadzieję, że komuś pomogłam :)