Było ciepło, ale coś się z nami ta pogoda nie polubiła, na pomorzu wieje i zimno. Słyszałam, że na dole Polski nawet do dwudziestu stopni :O Szok, niedowierzanie. Jednak i tak gdzieś tam u siebie w głębi czuję, że niedługo będzie lato. Tj. nie będzie typowej wiosny, tylko od razu upały.
Plus mam nowe wyzwanie - moje włosy mają 30cm od ucha w dół. Mój cel to ponownie przyspieszyć ich wzrost o 3 cm. Teraz jednak innymi metodami. Będzie wcieranie kawy, wcierka z ori
A dzisiaj chciałabym Wam przedstawić moje ulubione maseczki do twarzy! Będą i takie w płachcie i takie do nakładania pędzelkiem. Zapraszam!
1. Orientana Maska z naturalnego jedwabiu i luffą azjatycką
Koszt : ok. 20 zł
2. Skin79 Fresh Garden Snail Mask
Może i składowo nie wygląda najlepiej, ale to jest jedna z tych masek, które robią efekt "WOW". U mnie zrobiła to co przez wiele tygodni próbuję sama zaleczyć, czyli zagoiła plamy po wypryskach, uciszyła zmiany zapalne, nawilżyła cerę i rozjaśniła. Maska w sam raz na wielkie wyjścia. W składzie mamy aoles, oczar wirginijski no i tytułowy filtrat ślimaka. Działa natychmiastowo regenerująco i mam wrażenie, że lekko rozjaśnia przebarwienia. Cena nie jest adekwatna do efektu jaki maseczka daje, oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu :) Polecam każdemu typowi cery - suchą nawilży, problematyczną załagodzi.
Koszt : ok. 12 zł
3. Maseczka VIANEK łagodząca z glinką białą
Super, świetna maseczka z glinką i dodatkami. Idealna dla każdej cery suchej, podrażnionej i zaczerwienionej. Glinka posiada mnóstwo minerałów oraz mikroelementów, które wspomagają regenerację naskórka i normalizują wydzielanie sebum. Natomiast olej kokosowy i słonecznikowy odżywiają i zapewniają naszej cerze ukojenie. Ponad to maseczka zawiera ekstrakt z korzenia kozłka lekarskiego, który posiada właściwości regenerujące. Co mogłam zaobserwować po tej maseczce? Na pewno zmniejszenie stanów zapalnych, zniknęły również czerwone punkty i podrażnienia. Nie usunęła ona całkowicie suchych skórek, ale też nie ma w sobie substancji, które by się miały do tego przyczynić. Lubię po nią sięgać, gdyż jest tania i dobra.
Koszt : ok. 5 zł
4. Domowa maseczka z awokado
To jest jeden z moich faworytów. Uwielbiam ją. Idealnie nawilża, koi cerę i ją rozświetla. Mam wrażenie, że skóra na powrót jest witalna i świeża, nawet po całym dniu pracy. Przepis na nią jest taki :
- pół awokado
- łyżka miodu
- łyżka jogurtu naturalnego
Wszystko dokładnie miksujemy. Można dodać ulubionego oleju, ja czasami daję arganowy.
Awokado jest bogate w kwasy nienasycone, witaminy A, B1, B2, PP, C, K,H i kwas foliowy. Ponad to miód ma właściwości przeciwzapalne i łagodzące. Zawiera antyoksydanty oraz wiele ważnych związków. Jogurt natomiast ukoi i odpowiednio nawilży naszą cerę. Papkę trzymamy na buzi 15-20 minut, po czym ją zmywamy. Jest to maseczka, która daje efekty długoterminowe i być może po pierwszym razie nic nie zauważycie, ale stosując ją dwa razy w tygodniu efekt będzie wyczuwalny w postaci bardziej miękkiej skóry, gładszej, odżywionej.Genialnie łagodzi podrażnienia i odstawia problem suchych skórek na bok. Polecam tą maskę wszystkim fanom kuchni kosmetycznej ;)
A jakie są Wasze ulubione maseczki do twarzy? Domowe, czy bardziej kupne? Pochwalcie się !