piątek, 21 października 2016

Jak oczyścić cerę? Cz.I : we własnej łazience

Witajcie Kochani!

Jako, że mamy końcówkę października i po cichu, w płynnej ulewie zbliża się do nas listopad, to większość z nas przerzuci się na kremy ciężkie, bogate, mające za zadanie ochronić naszą skórę przed zimnem, wiatrem, a niedługo mrozem. Niestety, takie gęste "kremiska" mają mnóstwo zalet, ale i wad. Jedną z trapiących cech zimowego mazidła może być zapchanie naszych porów. Co zrobić kiedy nagle na nosie wyskoczy nam biała kaszka, czarny piach, czy inne rodzaje zaskórników?

Przedstawiam parę sprawdzonych sposobów z zakątka mojej łazienki, które możemy wykonać sami, bez pomocy kosmetyczki, urządzeń, czy specjalnych zabiegów. 


 1. Systematyczne peelingi



Jest to metoda długoterminowa, na której efekty trzeba trochę poczekać, ale bardzo opłacalna. Złuszczając martwy naskórek regularnie dwa razy w tygodniu możemy pozbyć się dużej części naszych nieprzyjemności skórnych. Stary naskórek powoduje zapychanie się porów, słabsze wchłanianie kremów, zbieranie się różnych bakterii i kurzu. Jeżeli go speelingujemy cera będzie miała jak lepiej oddychać. To trochę tak jakbyście czerpały powietrze przez rajstopy - niby się da, ale to chyba nie o samo? ;)
Mój ulubiony peeling to oczywiście Kremowy peeling do twarzy z papają i żeńszeniem od Orientany.Pachnie obłędnie, konsystencję ma genialną, skóra po nim jest miękka, gładka i ukojona w pewnym sensie(papaja ma właściwości eksfoliujące).
Oczywiście cera naczynkowa powinna wzbraniać się od peelingów mechanicznych i przerzucić się na enzymatyczne. Tutaj moim ulubieńcem okazał się ziołowy peeling enzymatyczny od Organique.
Drogi, ale zdecydowanie wart swojej ceny. Jest wydajny, ma piękny zapach, polecam do cery tłustej ponieważ lekko matowi, idealny na lato, ale również sprawdzi się w zimę.


2. Glinki oczyszczające


Do tematu z glinkami zapraszam tutaj (KLIK)
Teraz tylko wspomnę o tym jak fantastyczne działanie mają one na zanieczyszczone cery. Glinki to niezastąpiony pogromca stanów zapalanych, zaskórników i zapchanych porów :) Jeśli mamy podrażnianą od szala skórę, to również się idealnie sprawdzi!


3. Węgiel aktywny


Najlepsza maseczka oczyszczająca na świecie to chyba glinka + węgiel aktywny. Ten surowiec jest genialnym antyoksydantem, łagodzi stany zapalne, podrażnienia, kaszki i wysyp czarnych kropek.Węgiel aktywny możemy dostać w każdej aptece, nie jest to duży koszt, więc nie dajcie się naciągnąć na jakiś "specjalistyczny" surowiec w sklepie z półproduktami, bo niestety tam często ceny są obłędne jeżeli chodzi o takie najzwyklejsze rzeczy ;) Kupujemy węgiel w kapsułkach, albo na wagę, jak kto woli.
Dla cery suchej i wrażliwej - 3-4 malutkie kapsułki do 3 łyżeczek glinki. Dla mieszanej i tłustej od 5-6 malutkich kapsułek. Możemy dodać do naszej oczyszczającej maseczki trochę miodu, który jest łagodzącym antyoksydantem, albo ekstrakt z tymianku - wolna wola ! Dolewamy trochę wody, mieszamy i mamy świetną oczyszczającą maseczkę do twarzy. Trzymamy do 15 minut góra.
Możemy również zainwestować w bardzo fajne mydełka do twarzy z węglem aktywnym, np. czarne mydło od Lawendowej Farmy.



4. Zmiana środków myjących. 


Może Twój żel do mycia jest niewystarczająco antywypryskowy? Jeśli do tej pory skupiałaś się na tym, aby jak najmniej tą cerę przesuszyć i tylko delikatnie ją przemyć pianką do twarzy, to bardzo dobrze, jednak od czasu do czasu przyda się taki detoks, aby dokładnie wypłukać tą cerę z zanieczyszczeń.
Kiedy ja mam "gorsze" dni, wtedy zamieniam moją Viankową Emulsję Nawilżającą do mycia twarzy na żel do zadań specjalnych, czyli dosyć mocno oczyszczający Rumiankowy Żel do twarzy od Sylveco. Jednak najlepszym środkiem długoterminowym, zapewniającym bezwągrowość w 70% to zbawienne mydło Aleppo, robione praktycznie z samego olejku laurowego o działaniu antybakteryjnym, przeciwzapalnym oraz z łagodzącej, nawilżającej oliwy z oliwek.

5. Odstawienie produktów notorycznie zapychających

To chyba oczywiste, ale jednak o tym wspomnę. Jeżeli produkt którego używacie jest komadogenny, czyli powodujący powstawanie m.in. zaskórników to na dłuższą metę absolutnie nie powinien się on znajdować w Waszej szafce! Jak to rozpoznać? Krem nie przyjmuje się u Was od początku, a skóra nawet po miesiącu stosowania reaguje jak reaguje to kicha, wywalić. Druga opcja jest taka, że zaczyna Was zapychać dopiero po tygodniu, dwóch od używania i ten stan nie ustaje. Polecam wtedy włączyć zdrowy rozsądek i pozbyć się mazidła, które najprawdopodobniej jest komadogenne.

Oto moje proste sposoby na oczyszczenie cery, w następnej części opiszę zabiegi kosmetyczne, m.in. oczyszczanie manualne, peelingi kwasami i kawitacyjne. Dziękuję za przeczytanie posta i mam nadzieję, że na coś się Wam przyda!


2 komentarze:

  1. Ja stosuję przede wszystkim peelingi, ale zaciekawiło mnie to co napisałaś, bardzo fajnie :)

    OdpowiedzUsuń