sobota, 29 kwietnia 2017

Co warto suplementować dla skóry?

Hej Kochani!

Jestem w dobrym nastroju bo z rana sobie ukręciłam krem do twarzy z olejem jojoba i kokosowym ;) Nie ma to jak domowe wyroby. A jak u Was? Bo u mnie pięknie świeci słońce. Co prawda nie jest to jakieś spektakularne, bo na dworze jest jakieś 6 stopni, ale żeby chociaż tak słonecznie było, to temperatura ujdzie w tłoku :p

Dzisiaj mam dla Was posta o tym co warto suplementować i pić dla skóry. Co zrobić, aby nasz organizm był piękny i młody jak najdłużej? Zapraszam do czytania.

1. Żeń-szeń właściwy Panax Ginseng

Sirtuiny to biała które odpowiadają za nasze tempo starzenia się. Nazywane są niekiedy enzymem długowieczności. Jeżeli odpowiednio je pobudzimy to możemy zrewolucjonizować nasz wygląd skóry. Jedną z roślin, która aktywuje bardzo ważną sirtuinę (SIRT1) jest właśnie Żeń-Szeń. Pobudza on funkcjonowanie komórek, podnosi poziom hormonów i sprawia, że wyglądamy lepiej. Naukowcy doszukali się w nim ponad 200 substancji aktywnych. Zawiera witaminy C, B12, B6, A i mikroelementy takie jak żelazo, fosfor, czy cynk. Wspaniały, nieprawdaż? A pomyślcie jak Wasza skóra będzie Wam wdzięczna za taki zastrzyk dobrej energii. Żeń-szeń to dodatkowo bardzo silny antyoksydant, chroniący przed działaniem wolnych rodników.
Zaleca się dawkowanie 1-3 gramów żeń-szenia dziennie.



2. Ashwagandha Witania Ospała 



Zwana żeń-szeniem indyjskim jest ziółkiem młodości. To sekret pięknych dziewcząt orientu : jak długo być młodym i w dobrej kondycji. Element niesamowitej ajurwedy. Zawiera ona ogrom cennych związków leczniczych, np. niesteroidowe laktony, alkaloidy, aminokwasy i cholinę. Posiada właściwości odmładzające, odżywcze, regenerujące i przeciwzapalne. Ashwagandha bardzo dobrze wpływa na wygląd naszego organizmu, poprawia kondycję skóry i paznokci, rewitalizuje go. Poza tym normuje poziom stresu oraz ma działanie odchudzające.


3. Zielona herbata 


Związki zielonej herbaty zawierają między innymi elementy takie jak :
teofina, teobromina, związki purynowe, lecytyna, kumaryny, witaminy B1, B2, B5. Jest ona jednym z silniejszych antyoksydantów, które wymiatają z naszego organizmu wolne rodniki. Zawiera polifenole, substancje, które pomagają nam utrzymać młody wygląd. Ma właściwości przeciwzapalne i łagodzące. Ogranicza ona tworzenie się niedoskonałości i świetnie oczyszcza nasz organizm z niepotrzebnych rzeczy.


4. Pokrzywa  Urtica dioica
  


Pokrzywa jest bogata w liczne kwasy, witaminy i pierwiastki. M.in. wit. A, B2, C,K ; kwasy mrówkowy i glikolowy oraz garbniki, śluzy i flawonoidy. Pokrzywa pomaga przy trudno gojących się ranach, gdyż zwęża naczynia krwionośne i hamuje krwawienie. Poprawia także pracę układu pokarmowego. W dodatku pomaga ograniczyć się przetłuszczanie cery i wspaniale oczyszcza organizm z wielu niepotrzebnych substancji i zanieczyszczeń. Pokrzywa ratuje moje włosy przed wypadaniem, wzmacnia je i sprawia, że są silniejsze oraz dłuższe. Pomaga walczyć ze stanami zapalnymi i problemami skórnymi. Ogranicza występowanie wyprysków.


Inne suplementy, które warto brać to witamina C dla cery naczynkowej gdyż uszczelnia naczynia krwionośne. Poza tym ja na porost włosów biorę biotynę :)
Jak Wam się podobał dzisiejszy post? Zapraszam do komentowania i dziękuję za przeczytanie :)
 

środa, 26 kwietnia 2017

Zrzucamy skórę! Czyli najlepsze peelingi

Witajcie Kochani!

Przepraszam, że tak długo mnie nie było, ale nie miałam czasu napisać posta. Nie wiem dlaczego, ale życie mi się odwróciło do góry nogami i teraz próbuję je ustawić na dobrą pozycję :)
Krótko słowem wstępu, a o czym dzisiaj?

Moje ulubione peelingi! Zapraszam wszystkich, od fanów mechanicznego złuszczania do enzymatycznego :)

Dlaczego peelingi są takie ważne?

Wykonując regularny peeling możemy rozjaśnić przebarwienia, dać skórze kontrolowany stres co pobudza ją i wzmacnia, oczyścić naszą cerę, przygotować ją na dalsze zabiegi pielęgnacyjne dzięki czemu substancje aktywne będą się lepiej wchłaniały. Same zalety, prawda?  Peeling należy wykonywać 1-2 razy w tygodniu w zależności od potrzeb naszej skóry. Wyróżniamy dwa rodzaje : peelingi enzymatyczne oraz peelingi mechaniczne. Te pierwsze polegają na rozpuszczaniu martwego naskórka, a drugie na mechanicznym jego ścieraniu.

Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić moje ulubione produkty z tej kategorii. Ciekawi? Wszystkie propozycje sięgają do max. 50 zł.



Orientana papaja i żeń-szeń indyjski 


Produkt niesamowity. Dlaczego? Orientana jako jedna z niewielu marek do swoich kosmetyków dodaje Witanię Ospałą, czyli Ashwagandhę, która jest sekretem młodości kobiet z Azji. Witania świetnie regeneruje naskórek i spowalnia procesy starzenia. Została ona zawarta w tym oto peelingu. Do tego posiadamy papaję, która ma właściwości eksfoliujące. To jaką ten peeling ma kremową oraz delikatną konsystencję jest nie do opisania. Gdyby nie to, że ma granulki byłby kremem idealnym. Świetnie pachnie, a działanie ma genialne. Bardzo dobrze usuwa martwy naskórek, wystarczy zrobić masaż twarzy, a potem skóra jest gładka i promienna. To mój ulubieniec już od roku, polecam go wszystkim fanom złuszczania mechanicznego. Będzie idealny dla cery suchej, gdyż jego kremowa konsystencja nie matowi, a nawet nawilża cerę pozostawiając delikatną otoczkę.
 Cena : ok. 30 zł


Peeling enzymatyczny Sylveco 


Nad tym peelingiem chyba nie trzeba się dużo rozwodzić. Zdecydowanie podbił on serca większości z nas. Pachnie jak rozpuszczalna herbatka z lat dzieciństwa, a sam w sobie zawiera bromelainę i papainę, które mają za zadanie rozpuszczać martwy naskórek. Nie podrażnia, zmiękcza i daje uczucie gładkiej cery. Używam od pewnego czasu tylko go i mogę śmiało stwierdzić, że efekt jaki nam funduje na dłuższą metę jest bardzo dobry. Skóra nie łuszczy się po nim, ani nie schodzi płatami. Znikają też suche skórki z okolic nosa, które często mi odstają. Trzymam go na twarzy od 3 do 5 minut i zmywam za pomocą wody. Nie podrażnia i nie wysusza. Genialny dla wszystkich wrażliwców. Ma prosty skład, ale za to jaki skuteczny.

Cena : ok. 25 zł


Savon Noir u Franciszka 


Możemy wybrać wersję dostosowaną do potrzeb naszej skóry. Ja wybrałam z olejem arganowym i różą damasceńską. Super, że możemy spersonalizować dobór mydła do naszej cery, np. z eukaliptusem, lub zwykłe. Moje przyjechało do Kołobrzegu, aż z Maroka :) Świetnie dotlenia skórę, uwalnia ją od toksyn i ją oczyszcza. Czarne mydło wytwarzane jest tradycyjnymi metodami z miażdżonych oliwek, oliwy i dodatków, jak tutaj w przypadku woda z róży damasceńskiej. Pozostawione na dwie, trzy minuty na twarzy delikatnie złuszcza martwy naskórek, usuwa oznaki zmęczenia i napina skórę. Mydło jest bogate w składniki odżywcze oraz witaminę E. Przy regularnym stosowaniu zauważyłam mniej stanów zapalnych na nosie, do których mam niestety tendencję. Tak czy inaczej super produkt, polecam wszystkim. Jednak pamiętajcie, aby po użyciu mydła stonizować twarz przywracając jej prawidłowe ph.

Koszt : 28zł/100 gram




Ava Pore Revolution Bio peeling zwężający pory

Ava posiada w swojej ofercie i lepsze i gorsze kosmetyki. Ten peeling zdecydowanie należy do tych lepszych. Dodawany jest razem z maseczką, która bodajże zawiera parafinę, więc używam jej na dłonie, aby je zregenerować. Peeling będzie genialny dla wszystkich wrażliwców i cer naczynkowych. Dlaczego? Ponieważ oparty jest na kwasie fitowym, który delikatnie rozpuszcza martwy naskórek i się go subtelnie pozbywa. Co najlepsze nie wymaga on spłukiwania. Zero dotykania cery, on zrobi wszystko za ciebie :) Kwas fitowy ma właściwości antyoksydacyjne, rozjaśniające przebarwienia i nie uwrażliwia skóry na promienie UV. Polecam delikatnym cerom z teleangiektazjami.

Cena : ok. 5 zł/szt.


Oto moje ulubione propozycje odnośnie peelingów. Pewnie zauważyliście, że preferuję enzymatyczne. Moja cera jest wyjątkowo delikatna i wrażliwa. Mam nadzieję, że znaleźliście coś dla siebie :) Do zobaczenia!